PL
Wrzesień przynosi subtelne zmiany w powietrzu – poranki stają się chłodniejsze, a wieczory zyskują nową głębię, jakby świat przygotowywał się do przeobrażenia. W tym czasie, gdy większość turystów wraca do codziennych obowiązków, przyroda czeka na tych, którzy pragną doświadczyć jej w najpiękniejszej odsłonie – w jesiennym blasku. Słońce, choć wciąż obecne przez wiele godzin, daje teraz bardziej miękkie, złote światło nadające wyjątkowości wszystkim kadrom. Ci, którzy szukają spokoju i oddechu w rytmie natury, znajdą je w nitkach babiego lata na Wyspie Sobieszewskiej. To miejsce, które nie tylko kusi pustymi plażami i kojącym szumem fal, ale także oferuje coś więcej – zanurzenie się w przyrodzie i najpiękniejszych pejzażach malowanych jej siłami. Jesienne barwy w połączeniu z ciszą inspirują, a złota godzina – wyjątkowa pora, kiedy światło i cień tworzą niesamowitą harmonię – dopełnia spektaklu. Zapraszam Was – z aparatem – na tę wyjątkową wyspę, by odkryć jej jesienną magię.

Zdjęcie: Plaża w Sobieszewie

No to pstryk!

Fotografowanie przyrody jesienią to wyjątkowe doświadczenie. Od wschodu do zachodu słońca świat podsuwa nam coraz to nowe obiekty, które w ciepłym świetle wyglądają jeszcze piękniej niż latem. Nie musicie być nagradzanymi fotografami wyposażonym w profesjonalne body, kilka obiektywów i programów do obróbki zdjęć, by cieszyć się chwilą i… pstrykać. By dobrze się bawić i zachwycić pięknem chwil, wystarczy zwykły smartfon oraz… trochę czasu i otwartość na to, co przyniesie nam jesień. I choć tylko nieliczni z nas opublikują swoje kadry w National Geographic, warto zaufać intuicji i budować własną galerię, choćby tę w pamięci komórki czy klasycznym albumie :) Wrzesień to doskonały moment, by spróbować swoich sił w fotografii, odkryć nowe perspektywy i nauczyć się dostrzegać piękno w detalach. Pogoda wciąż sprzyja, by wyjść na zewnątrz, oddychać pełną piersią oraz zanurzyć się w bogactwie kolorów i emocji, które tylko czekają, by zostać uchwycone i zatrzymane w kadrze.

Zdjęcie: Jesienne zdjęcia na Wyspie Sobieszewskiej

Wyspa Sobieszewska zatrzymana w kadrze

Jesienią natura ukazuje się w pełnej krasie, malując krajobrazy ciepłymi, złotymi i czerwonymi barwami. To czas, kiedy słońce, niżej zawieszone na niebie, tworzy długie cienie i podkreśla każdy detal – od delikatnie poruszających się na wietrze liści, po tajemnicze i nastrojowe mgły unoszące się nad jeziorami i łąkami o poranku. I właśnie Sobieszewo może stać się perłą godną bliższego poznania z aparatem. Wyspa ma status wyspy ekologicznej oraz jest Obszarem Chronionego Krajobrazu. Miłośnicy przyrody na pewno nie będą się nudzić, ponieważ mimo stosunkowo niewielkiego obszaru, jaki zajmuje, charakteryzuje się dużym zróżnicowaniem przyrodniczym, wynikającym przede wszystkim z deltowego położenia blisko ujścia Wisły. Przechadzając się na tym terenie, na pewno zauważycie rozmaite siedliska o charakterystycznej faunie i florze m.in. plaże nadmorskie, wydmy, stawy, jezioro, łąki, pola uprawne, a także lasy mieszane i bory sosnowe.

Zdjęcie: Plaża w Sobieszewie

Królestwo grzybów i roślin przez soczewkę

Ustaw ostrość, bo na horyzoncie jawi się jego wysokość – grzyb. Tak, Wyspa Sobieszewska, obfituje w różnorodne gatunki tego królestwa. Zdarzają się okazy szlachetne, jak borowiki, ale nie brakuje też pospolitych czarnych łebków, maślaków i kurek, nie zapominając o niezwykle barwnych i pomijanych przez grzybiarzy trujakach.

W poszukiwaniu najpiękniejszych z pewnością dostrzeżecie wiele innych darów natury – czerwone korale jarzębiny, nabrzmiałe, gotowe, by wyskoczyć ze skorupy kasztany, aksamitne mchy oraz delikatne, a jednak niezwykle silne nitki pajęczyny, tkane przez pająki w niepowtarzalne wzory. Choć nie wiem, czy profesjonaliści się ze mną zgodzią, myślę, że rozpoczęcie przygody z fotografią od uchwycenia obiektów, które nie mogą nam uciec, jest budujące i pobudza apetyt na więcej ;)

Zdjęcie: Borowik w Sobieszewskim lesie

Przyroda nieożywiona… lecz dynamiczna

Choć teoria mówi, że woda i chmury to elementy przyrody nieożywionej, zachęcam, byście spróbowali uchwycić ich piękno w kadrze :) Szczególnie, gdy aparat oddziela nas od jesiennego, wzburzonego Bałtyku pełnego skarbów, które docierają na brzeg po sztormie, podczas gdy nad nim galopują pędzone wiatrem szaro-granatowe chmury. Odnoszę wrażenie, że zadanie nie należy już do prostych, jednak efekt w postaci zdjęcia oddającego całą potęgę i dynamikę natury, jest nagrodą samą w sobie. Wyspa Sobieszewska oferuje całe spektrum nieożywionych obiektów godnych ujęcia. Szerokie, puste, piaszczyste plaże. Wyrzucone na brzeg kłody i kamyki. A między nimi, mieniący się w słońcu, złocisty skarb. Bursztyn, bo o nim mowa, chętnie „pokazuje się” właśnie po sztormach, w rejonach otwartego morza. Jeśli więc założymy, że plaże jesienią są stosunkowo puste, a Wy macie sokoli wzrok i jesteście żądni poszukiwań, z urlopu możecie wrócić z własnoręcznie zebranymi pamiątkami oraz dokumentacją fotograficzną.

Zdjęcie: Bursztyn na plaży w Sobieszewie

Trzepot skrzydeł i błysk flesza

To, na co najbardziej doświadczeni lub pretendujący do tej roli fotografowie czekali. Zdjęcia w ruchu